Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeByłem ostatnio na torze, gdzie wymagają żeby wjezdzajacy do nich motocykl był zarejestrowany i ostrzegają o obowiązującej normie hałasu. Bo przyznacie że jest różnica w hałasie między motocyklem drogowym dopuszczonym do ruchu (przynajmniej większością z nich) a przywiezionym na przyczepce, zmotanym w garażu dwusuwem z czymś na kształt kawałka rynny zamiast tłumika. Moze to jest sposob na pogodzenie toru i mieszkańców?
OdpowiedzZgadza się ,poruszyłeś temat sprawności technicznej tego co jest wpuszczane na tor. Zawody sportowe na ten przykład maja większe normy decybeli od pojazdów dopuszczonych do ruchu drogowego.,dlatego są ustalane kalendarze i takich imprez jest ograniczona ilość w roku. W Polsce ,co pokazuje przykład tej dyskusji to jest kwestia mentalności. Motocykl seryjnie produkowany z mocą ok 70 koni mech, i tak przez przeciętnego motonite nie będzie wykorzystany nawet w 80 procentach na takim klepisku nazywanym torem jak kisielin. No ale jak otworze wydech to zyskam na mocy!,,,No i taki analfabeta terroryzuje społeczeństwo swoimi przekonaniami. Wystarczy jeden pomiar na hamowni i mit otwartego wydechu pryska,Przy takim poziomie wiedzy technicznej i zacofania mentalnego nie dojdzie w tej kwestii nigdy do porozumienia
Odpowiedz